wtorek, 29 sierpnia 2017

Czarnogóra

Hej
W tym poście chciałabym pokazać i przekonać was, że Bałkany warto zobaczyć. Zaczniemy od przepięknej, malowniczej i baaardzo gorącej Czarnogóry.




Swoimi bogactwami naturalnymi, boskimi plażami, czystymi jeziorami i przepięknymi górami przyciąga niemałą uwagę. Jest idealnym miejscem na wypoczynek nie tylko ze względu na swoje położenie i panującą tu pogodę, ale także niezwykła historia i tradycja są warte poznania.




Apartamenty w których mieszkają turyści wybudowane są na w górach. Większość z nich ma przepiękny widok na morze.



     
Przejeżdżając granicę Czarnogórską, spotkaliśmy się z dość nietypowym jeziorem zaporowym. Co w nim było taki niecodzienne? Czystość i wielkość. Pivsko Jezero jest drugim największym jeziorem w Czarnogórze.





 Za dnia piękna i pełna kolorów (lecz w nocy jeszcze magiczniejsza) miejscowość Rafailovici w której byłam 9 dni. Każdy z nich był gorący, ale dla takich widoków warto trochę się pomęczyć.




Najbardziej popularne w Czarnogórze są oczywiście plaże. Te najpiękniejsze znajdziemy w Budvie. Niezwykła jest również wyspa Św. Stefana, którą nazywa się również wyspą milionerów.




W jednych z kilku dni mojej podróży do Czarnogóry postanowiliśmy razem z moją rodziną zwiedzić miasto Kotor, położone nad zatoką Kotorską, a miejscowość służy jako port dla statków.
Na samej zatoce znajduje się 9 wysp, a przebywając tam czułam się jak w raju.




Podczas rejsu zatoką zwiedziłam także niebieską grotę. Kiedy do niej wpłynęliśmy, byłam pod wrażeniem. Woda porażała czystością, a jej błękitny kolor sprawiał, że każdy miał ochotę do niej wskoczyć.




Opisując to miejsce chciałam was zachęcić do zobaczenia tego malowniczego kraju. Pokazałam wam dużo zdjęć, ale to tylko skrawek z tego, jak naprawdę to wygląda.
Mam nadzieję że każdy z was będzie miał okazję zwiedzić ten Bałkański raj.



Sara

wtorek, 22 sierpnia 2017

Hiszpania

Hola mamá querida!



Otóż czas na opowiedzenie wam o mojej tegorocznej przygodnie. W 2016 miałam okazję odwiedzić Bułgarię, co jeszcze piszę w innym poście, ale w te wakacje byłam w przepięknej miejscowości Lloret De Mar w Hiszpanii, a konkretnie w Katalonii.




Może zacznę od początku. Już rok temu uzgodniłam z nowo poznanymi koleżankami, że jedziemy do Hiszpanii. Udało nam się utrzymać kontakt i zrealizować plany, a teraz mogę śmiało przyznać, że były to moje wakacje życia.




Co prawda do Katalonii jechaliśmy autokarem co zabrało nam ponad 24 godziny, ale zdecydowanie było warto. Lloret okazało się niewielkim miasteczkiem, które po prostu tętniło życiem. Egzotyczny klimat, obcy ludzie, którzy ciągle się z tobą witali, osoby każdej możliwej narodowości, przepyszne jedzenie, piękne widoki, woda czysta jak łza, mocno grzejące słońce -  to wszystko skradło moje serce. Bez dwóch zdań mogłabym tam zamieszkać.




Opalałam się na piaskach Platja de Fenals i pływałam w morzu Śródziemnym. Nasi opiekunowie zadbali, abyśmy zobaczyli kawałek Hiszpanii i zabrali nas na wycieczkę do Barcelony.




I mimo iż był to obóz, to czułam się jakbym wybrała się tam na własną rękę, bo kadra była młoda i bardzo nam ufała. Z wielką chęcią przeżyłabym to wszytko jeszcze raz.




Karolina xoxo